Jechaliśmy całą noc, prawie 10 godzin. W końcu, ok 9.00 docieramy do miejscowości Kals tuż u podnóży Grossglocknera. Na parkingu przebieramy się, przepakowujemy plecaki, by były jak najwygodniejsze do noszenia i ruszamy.
Na początku szlak wiedzie drogą szutrową, tylko z pozoru łatwą i przyjemną. Ciężar plecaków bowiem już na tym lekkim podejściu daje o sobie znać.
Pierwszy odpoczynek fundujemy sobie po niespełna godzinie drogi w restauracyjnym schronisku Lucknerhaus. Jemy lekkie śniadanie i idziemy dalej. Naszym celem na dziś jest dojście do schroniska Studlhutte na wys 2801mnpm, skąd jutro wyruszymy na szczyt.
Do schroniska wchodzimy lekko po godzinie 15.00. Zajmujemy miejsca noclegowe, zostawiamy graty i po krótkim odpoczynku wychodzimy na lekki spacer aklimatyzacyjny. W schronisku zostaje tylko Marek, który postanowił doleczyć przeziębienie, z którym tu przyjechał.
Widoczność bardzo słaba. Niemal wszystko za mgłą i tylko przez moment możemy oglądać naszego "Wielkiego Dzwonnika" wyłaniającego się zza chmur i mgły. Mamy nadzieję, że jutro warunki się poprawią i będziemy mogli spokojnie zaatakować szczyt...